terapia w dialogu recenzja
Recenzje

Terapia w dialogu – od psychologii self do terapii Gestalt (recenzja)

Terapia w dialogu Richa Hycnera i Lynne Jacobs jest jedną z tych książek, które warto przeczytać, bez względu na to, w jakim podejściu pracuje się lub zamierza pracować z klientami. Choć założenia teoretyczne prezentowane przez autorów pozostają głęboko zanurzone w nurcie Gestalt, ich rozważania dotyczące relacji terapeutycznej – a patrząc szerzej kontaktów międzyludzkich – mogą stać się źródłem wartościowej refleksji dla przedstawicieli najróżniejszych szkół psychoterapeutycznych.

Od psychologii self do terapii gestalt

Rich Hycner i Lynne Jacobs - recenzjaOd jakiegoś czasu ważnym elementem mojego życia – zarówno od strony zawodowej, jak i prywatnej – stało się zgłębianie Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach, z którego, jako psycholog, czerpię pełnymi garściami. Rozpoczynając szkolenie podstawowe, absolutnie nie spodziewałam się, że to właśnie TSR będzie tak bardzo rezonował z moim sposobem postrzegania świata i drugiego człowieka. Muszę jednak przyznać, że gdybym miała zamiar pracować jako psychoterapeutka, a więc najpierw rozpocząć szkolenie w ramach cztero- lub pięcioletniej szkoły psychoterapii, najprawdopodobniej wybór padłby właśnie na Gestalt z jego całościowym spojrzeniem na ludzką naturę i głębokim zakorzenieniem w filozofii i pracy z ciałem.

Jestem jednak przekonana, że bez względu na to, z jakim nurtem, z jego założeniami teoretycznymi i całym dobrodziejstwem inwentarza, jest komuś najbardziej po drodze, nie warto zamykać się w swojej bańce – obojętnie, czy pracujemy jako terapeuci, czy jako „zawodowi pomagacze” odnaleźliśmy swoją ścieżkę zupełnie gdzieś indziej. Po pierwsze, chodzi przecież o to, by najpełniej wykorzystać wiedzę, możliwości i umiejętności wspierając klienta na drodze do zmiany i osiągnięcia jego celów. Po drugie zaś – aby rozwijać się jako terapeuta, specjalista, osoba w szczególny sposób doświadczająca relacji z drugim człowiekiem i wywierająca wpływ na jego życie.

Moc dialogu

Jak pisze Rich Hycner:

Psychoterapia dialogiczna to sposób bycia. W samym sercu tego podejścia tkwi przekonanie, że ostateczna podstawa naszej egzystencji jest relacyjna czy dialogiczna z natury: wszyscy jesteśmy wątkami międzyludzkiej tkaniny.

Autorom udaje się ubrać w słowa to, co wielu z nas jakoś intuicyjnie, podskórnie wyczuwa, jednocześnie nie umiejąc tego nazwać. Pochylają się z uwagą nad ludzką potrzebą bycia wysłuchanym, zrozumianym, zaakceptowanym i przyjętym. Właściwie już od pierwszych zdań ujmują czytelników słowami:

Ludzkie serce pragnie kontaktu, a nade wszystko ­– autentycznej rozmowy. Dialog tkwi w centrum tego, co tworzy człowieka. Bez dialogu nikt z nas nie jest w pełni uformowany – zieje w nas otchłań. Rozmowa pozwala ujawnić się naszej wyjątkowości i najbardziej ludzkim cechom. Każdy skrycie marzy o tym, by zostać spotkanym – by jego wyjątkowość, pełnia i bezbronność zostały dostrzeżone i rozpoznane. Pragniemy, aby ludzie cenili nas za to, kim jesteśmy, a nawet, że w ogóle jesteśmy. Nasze jestestwo potrzebuje uznania – od nas samych i innych osób […].

Terapeuci nie poprzestają jednak na barwnych i przepełnionych i inspiracją rozważaniach teoretycznych. Dzieląc się notatkami z sesji, a także oddając głos samym klientom, pozwalają nam sięgnąć zdecydowanie głębiej i przyjrzeć się temu, jak idea dialogiczności i otwartych spotkań z innością drugiego człowieka może zostać wcielona w życie i zastosowana w praktyce.

Otwartym tekstem

Ile wśród nas, psychologów, terapeutów i innych „profesjonalnych pomagaczy”, mówi się o otwartości i akceptacji? O ciekawości drugiego człowieka i wypływającej z niej gotowości na przyjęcie perspektywy bardzo czasem odmiennej od naszej własnej? Choć większość z nas zgodzi się zapewne, że taka postawa ma ogromne znaczenie, bez względu na nurt i specjalizację, w której pracujemy, to jednak dojście do niej stanowi niekończący się proces.

Rich Hycner i Lynne Jacobs nie tylko dostrzegają związane z tym wyzwania oraz ograniczenia naszej ludzkiej natury i otwarcie o nich mówią, ale także dzielą się praktycznymi wskazówkami. Uczą jak, na drodze zrozumienia i akceptacji spotkać się z drugim człowiekiem i otworzyć na jego potrzeby, lecz również uczciwie nawiązują do własnych, nieuniknionych potknięć i wątpliwości, których na różnych etapach swojej pracy i całego życia doświadcza przecież każdy z nas.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Oficynie Związek Otwarty.

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *